Ostatnio wpadł w moje ręce niezwykły sprzęt, który w skrócie można nazwać długopisem. Nie był to jednak długopis, jaki kojarzy Wam się ze szkoły czy z pisania notatek na studiach. Można powiedzieć, że dostałem go od pewnej firmy, która co roku rozdaje swoim klientom tanie długopisy z nadrukiem. Ten jednak zdecydowanie na pewno nie należał do tanich. Przypuszczam nawet, że był to jeden z najdroższych długopisów jaki wpadł w moje ręce.
Właściwie to długopis, który otrzymałem, mógłby z powodzeniem pełnić rolę w rękach agenta do zadań specjalnych. Może więc trochę o tym, dlaczego to narzędzie, między innymi do pisania, było takie niezwykłe.
Tani długopis z nadrukiem zazwyczaj to kawałek plastiku z zakrętką uniemożliwiającą jego wysychanie. Ten, który ja otrzymałem miał w sobie osiem funkcji bądź raczej mini urządzeń. Z mojego długopisu można było zrobić dziurkacz, maleńki nożyk bądź specjalne urządzenie do obcinania kabli. To nie wszystko. Maleńki śrubokręt, ładowarka do telefonów komórkowych podłączana do USB no i oczywiście latarka.
Jakby tego było mało, ten z pozoru tani długopis z nadrukiem, miał jeszcze pamięć podręczną, kamerę video z możliwością robienia zdjęć no i oczywiście możliwość wykorzystania go jako odtwarzacza bardzo popularnych plików muzycznych. Jak mówiłem, było to urządzenie wielofunkcyjne, które pasowałoby właśnie do agenta, choćby tego, służącego w brytyjskim królestwie.
To niesamowite, jak wiele może się w życiu człowieka wydarzyć niespodzianek. Dla mnie taki długopis to niesamowita przyjemność z korzystania, ponieważ jak większość mężczyzn uwielbiam gadżety.